Nie ma jednej słusznej metody, by efektywnie i wystarczająco szybko nauczyć się języka obcego. Każdy z nas jest inny i uczy się w swoim tempie. Mamy też różne predyspozycje językowe. Dla wielu z nas opanowanie angielskiego na poziomie komunikatywnym kojarzy się przede wszystkim z przerabianiem masy materiału w książkach, siedzenie nad żmudnymi zadaniami z gramatyki, gdzie wciąż nie możemy odróżnić sytuacji, w których lepiej użyć Present Perfect Continuous zamiast Present Perfect Simple. Wielokrotnie zastanawiamy się, skąd native-speakerzy wiedzą, której konstrukcji użyć w danej sytuacji, a jeszcze do tego mówią tak szybko, jakby w ogóle się nad tym nie zastanawiali. W dodatku używają zwrotów i wyrażeń, które po wpisaniu w Google Translator dają znaczenie bez sensu. W każdym języku istnieją powiedzonka, których nie nauczymy się z żadnych książek i aby nauczyć się naturalnie i płynnie korzystać z języka obcego, musimy pamiętać, że przede wszystkim najlepiej uczymy się „u źródła”. Możesz przerobić setki zadań podręcznikowych, perfekcyjnie nauczyć się wszystkich zagadnień gramatycznych, czy skończyć wieloletnie studia językowe, jednak bez rzeczywistego (i najlepiej regularnego) kontaktu z angielskim, nigdy nie będziesz czuć się swobodnie i pewnie w rozmowach po angielsku.
Najlepszym sposobem, aby to osiągnąć są obcojęzyczni znajomi. I wcale nie muszą być konkretnie tylko z anglo-języcznych krajów, aby pomóc nam w praktykowaniu zdolności językowych. Chodzi o sam fakt używania języka w codziennych sytuacjach. Czy zawsze będziemy używać angielskiego poprawnie, na przysłowiową „szóstkę”? Pewnie nie, ale… who cares? Dużo ważniejsza jest komunikatywność, wyrobienie płynnego akcentu i naturalna rozmowa, bez skupiania się na końcówkach czasowników i innych odmianach. Oczywiście najfajniejszą i najbardziej efektywną opcją będzie kontakt z ludźmi, których angielski jest językiem ojczystym. Dzięki temu będziemy mogli skorzystać z ich podpowiedzi, co powinniśmy poprawić, albo jakich potocznych zwrotów używa się w codziennych sytuacjach.
Ktoś mógłby zapytać, jak utrzymać relacje z zagranicznymi znajomymi, jeżeli nie stać nas na zbyt częste wyjazdy. W obecnych czasach bardzo rozwiniętego internetu, dostępności wielu aplikacji i social mediów to właściwie żaden problem. Także dla chcącego, nic trudnego. Utrzymywanie relacji na odległość może okazać się łatwiejsze niż tych, gdzie wcale nie dzielą nas setki kilometrów, a znajomy mieszka na sąsiedniej ulicy. Nie szukajmy wymówek, szukajmy rozwiązań!
W tym artykule chciałbym omówić, co daje kontakt ze znajomymi z zagranicy w kontekście nauki angielskiego, a także w jaki sposób możemy praktykować tego typu naukę. Nazwałem to nauką, ale tak naprawdę kontaktowanie się z zagranicznymi znajomymi to jest praktyka języka poprzez codzienne rozmowy i czynności, a nie ma nic lepszego niż uczenie się bez przymusu, naturalnie. Czerpanie wiedzy z życia.
Zacznę od sposobów komunikacji, z których radziłbym skorzystać, gdy chcemy zacząć używać angielskiego w praktyce.
1. Czat.
Jedną z najbardziej dostępnych i najłatwiejszych form komunikacji z obcokrajowcami jest czat przez internet. Dzisiejsze rozwiązania technologiczne i dostępność przeróżnych aplikacji sprawia, że możemy kontaktować się ze znajomymi oddalonymi o setki, czy tysiące kilometrów tak samo łatwo, jak gdyby mieszkali w bloku obok.
Jeśli chodzi o komunikację po angielsku, czy w jakimkolwiek innym języku obcym, czat jest o tyle wygodną formą, że nie musimy idealnie posługiwać się danym językiem, aby swobodnie rozmawiać za pomocą tego typu komunikatorów. W każdej chwili możemy skorzystać z Google translatora, czy innego tłumacza on-line, aby sprawdzić słowo, którego nie znamy, lub upewnić się, że dobrze rozumiemy rozmówcę albo po prostu sprawdzić, czy napisane przez nas zdanie ma sens. Z czasem takich sytuacji będzie coraz mniej, a my poczujemy się pewniej w komunikacji po angielsku, aż w końcu dotrzemy do momentu, że translator nie będzie nam potrzebny.
Nie masz znajomych za granicą, z którymi mógłbyś poczatować? Nie przejmuj się! W dzisiejszych czasach to nie jest żaden problem! Istnieje wiele grup otwartych i forów, na których członkowie wymieniają się kontaktami na What’s Up lub Messengerze. Niektórzy korzystają z social mediów, w poszukiwaniu kontaktów do ludzi z innych krajów, którzy chcieliby porozmawiać. To proste a kto wie… być może znajdziesz bratnią duszę 2000 kilometrów od Twojego domu i zbudujesz przyjaźń na całe życie?
2. Rozmowy telefoniczne i wideo.
Gdy poczujemy się pewniej w komunikacji po angielsku, pora przejść na wyższy level. O ile pewne jest, że pisanie z kimś poprawi nasze zdolności komunikacyjne w angielskim i coraz rzadziej będziemy potrzebowali wsparcia translatora, o tyle nigdy nie zastąpi prawdziwej rozmowy. Tylko poprzez rozmowę będziemy mogli pracować nad odpowiednim, naturalnym akcentem oraz swobodą wypowiedzi.
Wiadomo, że najlepiej umówić się na rozmowę z osobą, którą znamy. Dzięki temu będziemy czuć się pewnie i nie będziemy odczuwać zażenowania, gdy nagle zabraknie nam słowa, albo gdy będziemy musieli poprosić rozmówcę o wytłumaczenie, o co mu chodzi, lub wręcz sami będziemy potrzebować chwili, żeby sprawdzić niezrozumiały zwrot. Tylko, czy osoba, którą znamy i przy której czujemy się pewnie to jedynie taka, którą spotykamy „na żywo”? Niekoniecznie! Dlatego nie czuj bariery, jeśli byłeś w stanie swobodnie pisać z kimś na Messengerze, gwarantuję, że rozmowa będzie równie swobodna.
Jeśli mamy możliwość warto przeprowadzać nasze rozmowy w formie wideo. Dzięki temu lepiej się poznamy, zobaczymy reakcję naszych rozmówców, a to pozwoli nam poczuć, jakby rozmowa była przeprowadzona w cztery oczy. Naprawdę musimy nauczyć się korzystać z dobrodziejstw, jakie daje nam dostęp do internetowych narzędzi komunikacji.
3. Praca w korporacji – kontakt z zagranicznymi kolegami na co dzień.
Praca w korporacji dla większości z nas może wydawać się żmudna i mało rozwojowa lub odwrotnie: zbyt stresująca, z ciągłą rywalizacją wśród pracowników. A przecież wcale nie musi tak być, bo wszystko zależy od ludzi, z którymi przyjdzie nam pracować! Poza tym zagraniczne korporacje to prawdziwy raj dla językowych freaków.
Praca w firmie, która ma oddziały w licznych krajach, może nam dać bardzo wiele benefitów. I z pewnością nie mam na myśli tylko prywatnej opieki medycznej, czy kart multisportowych. W takiej multikulturowej firmie, poza wyjazdami zagranicznymi i możliwościami podjęcia pracy w innym kraju, możemy również poznać kolegów i koleżanki z zagranicy. To oznacza, że językiem do prowadzenia codziennej komunikacji będzie angielski. Nie da się lepiej praktykować komunikacji po angielsku, jak poprzez codzienną wymianę maili, udział w „callach” lub wideo-rozmowach z kolegami w zagranicznych oddziałach firmy.
Dla osób bardzo otwartych, praca może sprawić, że zyskamy znajomych do wieczornych pogaduszek przez telefon, nie tylko o pracy, ale też na zupełnie prywatne tematy. Kto wie…? Być może zbudujemy ciekawą znajomość i zaplanujemy wspólnie urlop?
4. Fora dyskusyjne.
Kolejną możliwością praktyki angielskiego jest udział w forach dyskusyjnych, gdzie możemy wypowiedzieć się, na przeróżne tematy. Najlepiej wybierz taki temat, na który byłbyś w stanie z łatwością wypowiedzieć się w ojczystym języku, a więc zgodny z Twoimi zainteresowaniami. Dalej to już nic prostszego jak wymiana opinii i doświadczeń po angielsku. Jak to mówią – w grupie siła, a w kontekście nauki, naprawdę wiele zyskasz obserwując, w jaki sposób wypowiadają się różni ludzie. Dowiesz się, że są różne style wypowiedzi i że mimo błędów nadal można zrozumieć czyjąś wypowiedź.
Udział w forach dyskusyjnych daje dodatkowo poszerzenie słownictwa w tematach, które nas interesują, a myślę, że to znacznie ważniejsza umiejętność niż nauka setek słówek z książki, których prawdopodobnie nigdy nie użyjemy.
5. Gry on-line
Ciekawym pomysłem na korzystanie z angielskiego w praktyce, a także zdobycie anglojęzycznych znajomych jest rejestracja w grach on-line. Z jednej strony jeśli podejmujemy jakąś grę, to oznacza, że jest to coś co nas interesuje, a z drugiej mamy kontakt z ludźmi którzy są zainteresowani tym samym. Idealna sytuacja, aby zacząć konwersację. W trakcie gry możemy pisać na czacie, ale też kontaktować się przez mikrofon. Najpierw możemy rozmawiać głównie w temacie wspólnej gry, ale przy bliższym poznaniu otwieramy drzwi do nowej znajomości.
To co jest niedoceniane w grach to fakt, że wiele potocznych zwrotów i słów przydatnych w codziennym życiu, znajdziemy właśnie w grach. Oczywiście musimy umieć to wykorzystać i zamiast wygodnie decydować się na przetłumaczoną wersję gry, praktykujmy angielski i włączmy tą wersję. Jak to mówią – połączymy przyjemne z pożytecznym.
6. Wymiana zainteresowań. Wspólne oglądanie filmów/czytanie książek.
O tym, że czytanie anglojęzycznej literatury oraz oglądanie filmów z angielskimi napisami, pozytywnie wpływa na rozwój językowy, wie chyba każdy, kto choć raz spróbował czytania lub oglądania w takiej wersji. Kto jeszcze nie miał okazji – koniecznie powinien nadrobić. Oglądanie i czytanie po angielsku jest przydatną umiejętnością, zwłaszcza, jeśli spotykamy się z zagranicznymi znajomymi. Gdy wszyscy mówimy w innych językach, angielski może okazać się najbardziej uniwersalnym wyborem, a po obejrzanym materiale, będziemy mogli wymienić się spostrzeżeniami. Dodatkowo jest to kolejny temat do dyskusji i praktyki języka w rozmowie.
Jeden z moich uczniów zaprosił znajomego z Niemiec w okresie emitowania kolejnych odcinków Gry o Tron. Obaj zdecydowali, aby obejrzeć najnowszy odcinek wspólnie, więc idealną, opcją były napisy i lektor po angielsku. Od tamtej pory wszystkie filmy i seriale ogląda tylko w takiej wersji!
Co zyskujemy komunikując się po angielsku na co dzień?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem – korzyści z komunikacji z zagranicznymi znajomymi jest zbyt wiele w kontekście rozwoju językowego, ale też kulturowego i społecznego. Zaczynając od najbardziej oczywistej – wchodzimy na wyższy poziom w znajomości języka. Może się okazać, że kilkutygodniowa praktyka w codziennych rozmowach po angielsku da nam więcej niż roczny kurs tego języka w szkole. I ktoś może zapytać – ale co z zasadami gramatyki, konstrukcjami? Przecież ktoś to musi wytłumaczyć… Jak można efektywnie znać język bez tych zasad? Nic bardziej mylnego. Oczywiście zasady są ważne, ale nie przygotują nas do efektywnej komunikacji po angielsku. Znam osoby, które perfekcyjnie opanowały gramatykę, a testy z rozróżnienia czasów wykonują idealnie. Jednak gdy przychodzi do konwersacji, nie są w stanie rozmawiać po angielsku. Często bywa, że są zbyt onieśmieleni, lub zwyczajnie brakuje im słów, aby swobodnie rozmawiać.
Jako dowód, że bardzo łatwo uczymy się języka od innych ludzi, wystarczy zaobserwować osoby, które zdecydowały się wyjechać do innego kraju do pracy czy na studia, kompletnie nie znając języka. Po kilkunastu miesiącach przyznają, że są w stanie dogadać się w każdej sprawie. Dodatkowo zyskują naukę „u źródła”, od razu wiedzą jak wypowiadać i akcentować poszczególne słowa. Nawet jeśli nie zawsze wypowiadają się idealnie i bezbłędnie, to nie zmienia to faktu, że po prostu rozmawiają swobodnie.
Przebywanie w anglojęzycznym środowisku z pewnością wpłynie pozytywnie na rozwój słownictwa, którym się posługujemy. Jako Polacy jesteśmy w stanie bez problemu rozpoznać, że polski nie jest ojczystym językiem danej osoby. Mimo, iż mówi płynnie i składnie z łatwością zauważymy inny akcent lub zwyczajnie zwroty, których się nie używa. To samo działa w drugą stronę – jeśli wypowiadamy się po angielsku do osoby, której jest to język ojczysty, z łatwością będzie ona w stanie podpowiedzieć nam, co poprawić, aby wypowiedź była bardziej naturalna i poprawna. Gwarantuję, że takich wskazówek nie dostaniemy na żadnym kursie!
Nauka języka zawsze kojarzy się z długotrwałym procesem, który może trwać miesiącami lub nawet latami. Wiele osób nawet się nie podejmuje, bo brakuje czasu lub sił po całym dniu spędzanym w pracy. Dlatego uczenie się angielskiego poprzez kontakty z innymi ludźmi to jedyna opcja nauki, gdzie nie odczujemy tego całego trudu uczenia się, nocy zarwanych nad książkami i wkuwaniu regułek, a potem w pisaniu testów w stresie i zmęczeniu. Uczymy się poprzez załatwianie codziennych spraw, rozmowy i wspólną rozrywkę. Tak naprawdę uczymy się w takiej formie, że nawet nie odczujemy, że to nauka. I być może nadal będziemy potrzebowali sporo czasu, aby opanować angielski na komunikatywnym poziomie, ale na pewno nie odczujemy tego jako zbyt długi i trudny proces, a raczej ciekawa przygoda i forma rozrywki.